W tym roku nie zobaczymy kalendarza Pirelli. Firma przeznacza fundusze na walkę z koronawirusem

Autor: Maciej Luśtyk

1 Kwiecień 2020
Artykuł na: 4-5 minut

Twórcy legendarnego kalendarza zawieszają działalność, by pomóc w walce z pandemią. Kiedy powróci „The Cal”?

Pirelli dołącza do grona firm i instytucji, które z powodu epidemii koronawirusa Sars-Cov2 musiały zrewidować swoje najbliższe plany. Tym razem ograniczenia, które dotknęły branżę odbiją się na jednym z najbardziej oczekiwanych wydarzeń fotograficznych roku - premierze kultowego kalendarza Pirelli.

Jak informują osoby odpowiedzialne za produkcję „The Cal”, przedsięwzięcie zostało zawieszone do odwołania. Biorąc pod uwagę długi proces powstawania projektu, który niejednokrotnie trwa nawet pół roku i obejmuje szereg lokacji na całym świecie, a także angażuje zespół osób nie mniejszy niż przy niektórych produkcjach filmowych, decyzja ta jest jak najbardziej zrozumiała.

100 tys. dolarów na walkę z koronawirusem

Oprócz tego, anulowanie tegorocznej edycji kalendarza pozwoli firmie przeznaczyć środki na pomoc w walce z epidemią. Według informacji prasowej, Pirelli przeznaczy na ten cel 100 tys. dolarów. Choć nie nam oceniać czy to dużo czy mało, mamy jednak wrażenie, że budżet kalendarza jest jednak nieco większy.

Co ciekawe, to nie pierwszy raz, gdy w życiorysie kalendarza pojawi się luka. „Produkcja kalendarza Pirelli była już wstrzymywana w przeszłości, w 1967 roku i w latach 1975-83” - mówi wiceprezes wykonawczy, Marco Tronchetti Provera. „Bezprecedensowa sytuacją związania z epidemią choroby Covid-19 zmusiła nas, by zrobić to kolejny raz. Powrócimy do projektu w odpowiednim czasie, razem ze wszystkimi, którzy do tej pory pracowali z nam nad kształtem kalendarza”.

Zobacz także:
Jak wygląda współczesna Julia? Oto kalendarz Pirelli 2020

„Miłość ma wiele twarzy, ale tylko jedno imię”. Najnowszy kalendarz Pirelli, za którego kształt odpowiadał Paolo Roversi to próba odnalezienia szekspirowskiej Julii.[Czytaj więcej]

Kalendarz Pirelli

Kalendarz Pirelli początkowo służył jako narzędzie marketingowe, które poprzez zdjęcia roznegliżowanych kobiet miało skusić do zakupu produktów marki. Skierowany do wąskiego grona najważniejszych klientów firmy stał się produktem ekskluzywnym i szybko zyskał status kultowego, a do kolejnych sesji zostały zapraszane największe nazwiska świata mody i fotografii.

W ciągu ostatnich lat kalendarz przeszedł istotną ewolucję od lekkiej erotyki w stronę projektów artystycznych i zaangażowanych społecznie. Ostatnia edycja była wariacją na temat szekspirowskiej Julii i różnych spojrzeń na uniwersalny temat miłości. Więcej informacji o projekcie znajdziecie tutaj.

Więcej informacji o kalendarzu Pirelli znajdziecie pod adresem pirellicalendar.pirelli.com.

Skopiuj link

Autor: Maciej Luśtyk

Redaktor prowadzący serwisu Fotopolis.pl. Zafascynowany nowymi technologiami, choć woli fotografować analogiem.

Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Branża
Grand Press Photo 2024: Wojciech Grzędziński fotografem roku i XX-lecia
Grand Press Photo 2024: Wojciech Grzędziński fotografem roku i XX-lecia
Wojciech Grzędziński trzeci raz z rzędu wygrywa główną nagrodę Grand Press Photo - największego polskiego konkursu fotografii reportażowej i dokumentalnej. Fotoreporter otrzymał...
16
HIPA podwaja pulę nagród. Za jedno zdjęcie możecie zgarnąć tu prawie milion złotych
HIPA podwaja pulę nagród. Za jedno zdjęcie możecie zgarnąć tu prawie milion złotych
Wystartowała kolejna edycja „najbogatszego” konkursu fotograficznego na świecie. W tym roku organizatorzy Hamdan bin Mohammed bin Rashid Al Maktoum International Photography Award...
7
Profoto wchodzi na rynek wideo - nowe profesjonalne LED-y na horyzoncie
Profoto wchodzi na rynek wideo - nowe profesjonalne LED-y na horyzoncie
Lepiej późno niż wcale. Profoto zamierza rozszerzyć swoją ofertę o lampy światła ciągłego do pracy wideo. Premiera już w czerwcu.
6
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (3)