Leica M11 - trzy rozdzielczości, elektroniczna migawka i 64 GB wbudowanej pamięci
Autor: Maciej Luśtyk
Leica prezentuje kolejną generację kultowego aparatu dalmierzowego z serii M. Leica M11 łączy nowe technologie z klasyczną systematyką obsługi tak, by dostarczyć jak najlepszych wrażeń z fotografowania.
- Nowa 60-megapikselowa matryca pracująca także w trybach 36 i 18 Mp
- Migawka elektroniczna (do 1/16 000 s) po raz pierwszy w serii M
- Zakres ISO 64 - 50 000
- Tryb seryjny do 4,5 kl./s
- 15 zdjęć DNG w buforze
- 60% bardziej pojemna bateria (do 1700 zdjęć)
- 64 GB wbudowanej pamięci
- Złącze USB-C
- Nowe menu i ekran dotykowy o rozdzielczości 2,3 mln punktów
- Cena: 41 000 zł
Zgodnie z przewidywaniami dziś ujrzeliśmy model Leica M11 - najnowszy dobytek w najdroższej serii aparatów na rynku. Nowy model czerpie z doświadczenia zebranego przy produkcji modeli Q i SL i stara się poprawić komfort użytkowania tak oryginalnej konstrukcji, jaką jest dalmierzowy aparat z serii M. Co chyba najważniejsze, jest to widoczny krok naprzód względem modelu M10.
W zależności od potrzeb Leica M11 będzie zachowywać się jak 18-, 36-, lub 60-megapikselowy aparat
Najbardziej istotną chyba nowością jest nowa 60-megapikselowa matryca BSI CMOS, które w ramach funkcji Triple Resolution pozwoli nam także zapisywać pliki DNG i JPG w pomniejszonych rozdzielczościach 36 i 18 Mp - zawsze przy wykorzystaniu całego obszaru matrycy (choć tryby crop także są dostępne). To bardzo wygodna funkcja, która pozwoli zaoszczędzić miejsce na kartach czy zwiększyć pojemność bufora, który w przypadku serii o pełnej rozdzielczości (maksymalnie 4,5 kl./s) zapisze raptem 15 zdjęć DNG. Trudno się jednak temu dziwić, gdyż rozmiar pojedynczego pliku przy rozdzielczości 60 Mp może sięgać nawet 120 MB.
Producent obiecuje jednak, że w tym ustawieniu będziemy mogli liczyć na bezprecedensową jakość obrazu i wykorzystanie pełnego potencjału najnowszych obiektywów Leica APO. Matryca pracuje w zakresie czułości ISO 64-50 000 i oferować ma 15-stopniowy zakres dynamiczny, a dzięki nowemu procesorowi Maestro III nawet przy pracy z pełną rozdzielczością oferować ma płynną i responsywną obsługę.
Migawka elektroniczna po raz pierwszy w dalmierzowym aparacie Leica
Kolejną nowością jest tu pojawiająca się po raz pierwszy migawka elektroniczna, która pozwoli na bezgłośne fotografowanie z czasami do 1/16000 sekundy. Producent chwali się także, że „M11 to pierwszy aparat dalmierzowy, który będzie miał dostępny tryb pomiaru wielopolowego w trakcie pracy wizjerem optycznym, dając fotografom i fotografkom cenne narzędzie do precyzyjnego pomiaru sceny.” Prawdopodobnie też chodzi tu o pracę w trybie migawki elektronicznej.
Oprócz tego inżynierzy Leiki M11 pozbyli się dolnej płytki, co umożliwia szybki i wygodny dostęp do baterii i karty pamięci, a producent obiecuje też aktualizację aplikacji mobilnej Fotos, która wprowadzi nowe funkcje w zakresie łączności - m.in. szybszy transfer zdjęć przez połączenie Bluetooth. A dzięki temu, że Leica M11 posiada certyfikat oficjalnego akcesorium Apple, parowanie z Iphonem i Ipadem powinno być wyjątkowo wygodne.
Nowe funkcje łączności, lepsza bateria i 64 GB wbudowanej pamięci
Otrzymujemy także nowy ekran dotykowy o rozdzielczości 2,3 mln punktów, układ menu zaczerpnięty z modeli SL2 i Q2 oraz trzy kluczowe zmiany jakimi są: pojawienie się portu USB-C, 64 GB wbudowanej pamięci oraz o ponad 60% bardziej wydajna bateria. Aparat będzie więc dużo wygodniejszy do ładowania, w większości przypadków nie będziemy musieli sobie zawracać głowy kartami pamięci, a przy okazji powinien działać dłużej. Choć nie wiadomo czy zwyżki mocy nie pożre większa matryca, producent zapewnia, że akumulator wystarczy na wykonanie między 700 a nawet 1700 zdjęć.
Wraz z modelem Leica M11 debiutuje także nowy doczepiany do gorącej stopki aparatu, metalowy wizjer elektroniczny Visoflex 2, który lepiej pasować będzie designem do nowego aparatu i który zapewni większy komfort fotografowania dzięki rozdzielczości 3,7 mln punktów.
Cena i dostępność
Leica M11 jest także okazją do jeszcze wyższego podniesienia poprzeczki cenowej przez niemieckiego producenta. Nowy model wyceniono na 41 000 zł.
Co ciekawe, w wariancie czarnym, dzięki zastąpieniu mosiężnego górnego panelu aluminium aparat będzie o 100 g lżejszy.
Więcej informacji znajdziecie na stronie leica-camera.com.