Czy HP chce kupić Kodaka?

Autor: Michał Sułkiewicz

16 Październik 2007

Artykuł na: 2-3 minuty

Według artykułu opublikowanego na stronie internetowej Financial Times koncern HP może interesować się zakupem Kodaka. Paradoksalnie powodem mogą być lepsze perspektywy i poprawiająca się kondycja finansowa fotograficznej legendy osiągnięte dzięki reformom obecnego prezesa Kodaka. Nie bez znaczenia może także być wejście Kodaka na rynek drukarek, gdzie HP jest liderem.

Strona internetowa prestiżowego brytyjskiego dziennika Financial Times opublikowała analizę, z której wynika, że HP może być zainteresowane zakupem Kodaka. Źródła gazety informują, że transakcją szczególnie zainteresowany jest szef działu obrazowania i druku, wiceprezes HP Vyomesh Joshi.

Paradoksalnie uwaga HP zwróciła się w stronę Kodaka po tym, jak ten drugi poprawił swoje wyniki finansowe pod wodzą prezesa Antonio Pereza. Dodatkowo Kodak podpisał dziesięcioletni kontrakt z firmą Motorola na dostarczanie i rozwój matryc do aparatów cyfrowych wbudowanych w telefony komórkowe. Po wielkim sukcesie iPhona firmy Apple, również inne firmy komputerowe zaczynają się interesować tym rynkiem. Dziennik Financial Times zauważa też, że nie bez znaczenia może być fakt, iż Kodak wszedł ostatnio na rynek drukarek fotograficznych, gdzie HP jest światowym liderem. Smaczku dodaje fakt, że Perez zanim trafił do Kodaka ponad 25 lat spędził w... HP.

Sony A7R V + Cashback 1800 zł

20 985 zł

Nikon Z8 - RATY 20x0%

17 849 zł

Canon EOS R5 - RATY 20 x 0%

14 999 zł

SONY A7 IV + Cashback 1300 zł

11 799 zł

Canon EOS R6 Mark II - RATY 20x0%

11 495 zł

Trzeba przypomnieć, że HP jest firmą, która całkiem dobrze radzi sobie z przejęciami konkurencji. Szczególnie spektakularne było przejęcie kilka lat temu większej od siebie firmy Compaq, jednego z czołowych producentów komputerów osobistych.

Z drugiej jednak strony Kodak - legenda branży fotograficznej - już wiele razy pokazywał, że pogłoski o jego kłopotach okazywały się przesadzone. Oczywiście zarówno przedstawiciele HP, jak i Kodaka odmawiają komentarzy na temat rewelacji Financial Times.