Canon EOS 550D - opinia Beaty Kafel

Autor: Michal Grzegorczyk

9 Czerwiec 2010
Artykuł na: 6-9 minut
Prezentujemy kolejną część cyklu opinii o Canonie EOS 550D. Jej autorką jest Beata Kafel.

Wydawało mi się, że na rynku pół-amatorskich lustrzanek cyfrowych wszystko zostało już wymyślone. Producenci prześcigają się jedynie w polepszeniu walorów estetycznych sprzętu, który to de facto nie ma wpływu na jakość rejestracji, zapisu czy wygodę użytkowania. Do czasu.

Przyznaję, że dość sceptycznie podchodzę do kolejnych nowości jeśli chodzi o sprzęt fotograficzny. W przypadku testowanego aparatu Canon 550D było podobnie. Nie spodziewałam się, po nowym dziecku Canona zbyt wiele, ale muszę przyznać, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczył.

1/2000 s, f/4.5, ISO 200

Pierwszym elementem, który przykuł moją uwagę, był 3-calowy ekran LCD o rozdzielczości 1Mpx. Wprowadzenie tak rozwiniętego podglądu, w połączeniu z możliwością zbliżania poszczególnych rejonów obrazów, daje fotografowi pełną kontrolę nad wszystkimi obszarami kompozycji, eliminując konieczność zabierania ze sobą komputera przenośnego, jako narzędzia podglądu. Porównując ekran LCD w Canonie EOS 550D z jego starszym bratem (Canonem 400D), dochodzi się do wniosku, że praca większym wyświetlaczem jest dużo bardziej komfortowa.

1/6 s, f/36.0, ISO 200

Warto zauważyć, że wprowadzenie LiveView nie byłoby sensowne, gdyby zawartość kadru nie była dobrze widoczna (wielkość i jakość podglądu). Funkcja LiveView, która pojawiła się już w poprzedniku Canonie 450D, w połączeniu ze stabilizacją obiektywu, umożliwia rejestrację obrazów nawet w bardzo trudnych warunkach. Przekonałam się o tym, przy rejestracji obrazu cyfrowego, przy długim czasie naświetlania. Tak się składa, że nie zawsze mamy przy sobie statyw, a rejestracja obrazów przy długich czasach wymaga stabilizacji. Przy wykonywaniu tej fotografii, nie miałam możliwości skorzystania z tripoda, jedyną możliwą opcją było umieszczenie aparatu na stabilnym podłożu - w tym wypadku murku. Przy wykorzystaniu opcji LiveView, w pełni kontrolowałam kompozycję, pomimo poziomu, na którym znajdował się aparat (0,5 m nad powierzchnią gruntu).

100/63999 s, f/5.0, ISO 200

Bracketing w Canonie 550D umożliwia rejestrację maksymalnie 3 klatek w serii, przy dowolnym (+/-5 EV co 1/3 lub 1/2 EV kroku korekcji ekspozycji). Przy rejestrowanych zdjęciach, o dużej rozpiętości tonalnej, może okazać się to niewystarczające. W rejestrowanych obrazach, gdzie obszary prześwietlenia i niedoświetlenia nie były rozległe, dostępny bracketing umożliwił wydobycie szczegółów ze wszystkich rejonów (zdjęcie HDR, z trzech składowych, bez korekcji szumów, zakłóceń).

1/500 s, f/8.0, ISO 200

Niejednokrotnie fotografia obiektów, które nie odbiegają kolorystyką od tła kompozycji, staje się problematyczna - aparat nie może ustawić ostrości. W takich sytuacja konieczne jest odnalezienie innego obiektu w tej samej odległości, zmierzenie ostrości i wykorzystanie zrobionego pomiaru do rejestracji kłopotliwego przedmiotu.

1/500 s, f/4.5, ISO 200

Jeśli chodzi o Canona EOS 550D poradził sobie świetnie - przyznaję że było to wielkim zaskoczeniem. Ostrość została ustalona bardzo sprawnie, nawet na fotografiach wykazujących małą rozpiętość tonalną oraz niewielkie kontrasty.

1/20 s, f/5.6, ISO 200

Istnieją sytuacje kiedy prędkość zapisu zdjęć na nośnik jest kluczowa. Szczególnie ważna jest ilość ujęć RAW zapisywanych w ciągu sekundy. Osiągi Canonie 550D - zapis 6 klatek RAW w jednej serii - są wystarczające lecz niesatysfakcjonujące.

1/200 s, f/8.0, ISO 200

Dużym atutem Canona EOS 550D jest rozmieszczenie przycisków na obudowie, modyfikacja ich sposobu działania, łatwość włączenia i wyłączanie opcji LiveView, regulacji wartości ISO. Minusem jest brak osobnego włącznika AEB oraz diametralna zmiana architektury MENU. Przyznaję, że cenię sobie przejrzystość i intuicyjność oprogramowania - w tej kwestii Canon ma wiele do nadrobienia.

1/640 s, f/8.0, ISO 200

Pozytywnym akcentem jest również fakt, jednen z największych atutów testowanej lustrzanki, że aparat doskonale radzi sobie z odwzorowaniem kolorów. Nawet przy obrazach, charakteryzujących się śladowymi ilościami pikseli białych, odwzorowanie tonalne było wierne, nie pojawiały się żadne dominanty, problemy z identyfikacją barwy.

Summa sumarum, Canon 550D aparat jest bogatszy w funkcje, których nie znajdziemy u jego poprzednika Canona 400D. Obawiam się jednak, że nie zaskakuje ani onieśmiela funkcjonalnością wymagającego użytkowanika. Moim zdaniem jakość i funkcjonalność jaką reprezentuje aparat jest proporcjonalna do ceny i porównywalna do odpowiedników innych marek, z tej samej półki cenowej. Wierzę, że Canon 550D jest dobrym narzędziem do nauki, poznawania tajników fotografii, zabawy kompozycją, czasem naswietlania, utrwalania ważnych momentów, jednak nie jest to aparat dla mnie, a przede wszystkim do zabawy. Przyznam jednak, że pozostał lekki niedosyt. Przecież zawsze może być lepiej.

Skopiuj link
Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Poradniki
Ostre światło w fotografii - pomysły na kreatywną sesję portretową z użyciem strumienicy
Ostre światło w fotografii - pomysły na kreatywną sesję portretową z użyciem strumienicy
Jacek Woźniak zabiera nas za kulisy sesji zdjęciowych, w których wykorzystał strumienicę optyczną GlareOne Spotlight, umożliwiającą uzyskanie ciekawych efektów świetlnych przy...
15
Świeże pomysły na zdjęcia wiosny - poradnik pełen inspiracji
Świeże pomysły na zdjęcia wiosny - poradnik pełen inspiracji
Od fotografii krajobrazu i makro, po portret czy martwą naturę - gdy świat przyrody budzi się do życia, przychodzi czas na nowe fotografie, pełne światła i koloru...  
13
Zanim kupisz pierwsze tele, czyli wszystko co musisz wiedzieć o długich ogniskowych!
Zanim kupisz pierwsze tele, czyli wszystko co musisz wiedzieć o długich ogniskowych!
Poznaj specyfikę pracy z teleobiektywem, by lepiej wykorzystać możliwości posiadanej optyki i przenieść swoją fotografię na wyższy poziom.
14